Z pamiętnika młodego kuratora – Budapeszt cz. I

Informację o przebiegu Konferencji w Budapeszcie na łamach naszej strony, przedstawiła moja zacna Koleżanka Dorota Wróblewska z Sądu Rejonowego w Kościanie. Ja natomiast, kontynuując formułę – “Nie samą pracą, czyli kurator po godzinach”, proponuję dzisiaj tekst “Z pamięnika młodego kuratora!!!”…

Kiedy zaproponowano mi udział w międzynarodowym Seminarium dotyczącym Probacji w Europie Środkowej i Środkowo-Wschodniej odbywającej się w dniach 1-3 marca 2006 w Budapeszcie, myślałem że spadnę z krzesła. Myślę sobie, poznam nowe modele kurateli funkcjonujących w innych krajach, sposoby rozwiązywania problemów probacji, poznam także nowych ludzi, takich samych kuratorów jak ja, a zatem czemu nie?! Ale im bliżej daty wyjazdu, pojawiały się także wątpliwości, a może są inni, bardziej przygotowani, a właściwie, co ja “im” powiem, w trakcie konferencji??? Ale niech tam, “niech się dzieje wola nieba…”. Potem, już tylko wsiąść do…samolotu, wcale nie byle jakiego i po niecałej godzinie podróży, uwieżcie mi wcale się nie bałem, no może tylko…troszeczkę, cała nasza trójka: Renata Mejri, Dorota Wróblewska i ja, stąpaliśmy po gościnnej węgierskiej ziemi. Z lotniska, prosto do zacnego “Hotelu Benczur”, po zakwaterowaniu sie i krótkim odpoczynku, odbył się uroczysty “raut” powitalny. Przywitała nas Pani Erzsebet Hatvani, Dyrektor Generalna Departamentu Probacji w Węgierskim Ministerstwie Sprawiedliwości. Były ciepłe słowa powitań, a prócz tego, szampan, moje koleżanki popijały soki, jak widać na zdjęciu. A co było na stołach? Niech wam wszystkim ślinka cieknie, poprostu delicje! W bankiecie tym, uczestniczyły także, p.Magdalena Niewiadomska, p.Sędzia Urszula Wieczorek, repezentując Ministerswo Sprawiedliwości i p.Agnieszka Bochniewicz, przedstawicielka Centralnego Zarządu Więziennictwa. Tym samym, Polska Delegacja stanowiła najliczniejszą 6-osobową grupę, wśród uczestników konferencji. Później uwieżcie mi, po całym dniu wrażeń, jest tylko jedno marzenie, ciepłe posłanie. A co było dalej…o tym w następnym odcinku.

Dodaj komentarz